Wczoraj byłem na koncercie SDM-u i muszę przyznać, że fajnie było sobie przypomnieć parę znanych kawałków, niestety w uboższych aranżacjach. Widoczny był jednak brak Marka Czerniawskiego (ten co na skrzypcach, nie mylić z altówką:)), jakoś tak smutniej na tym koncercie było. No i Myszkowski praktycznie samiutki jeśli chodzi o śpiew. Ale i tak fajnie było posłuchać:) Muszę jednak coś do tego dodać, otóż do szewskiej pasji doprowadzają mnie nie wyłączone komórki podczas czegokolwiek!!! Idzie zwariować, wczoraj też, chyba ze 3 razy komuś dryndało!!! Ja rozumiem, że każdy potrzebuje mieć kontakt z bazą, ale przecież ta baza stała na scenie!!! A jak oczekiwał jakiegoś ważnego telefonu, to przecież wyciszony można zrobić i nie przeszkadzać pozostałym. Kiedyś to było nie do pomyślenia, że podczas seansu filmowego, czy koncertu, czy mszy św., bierze ktoś komórkę i dzwoni, a w tej chwili to w trakcie rozmowy np. przy kawie, kiedy słyszymy dzwonek, natychmiast musimy zaglądnąć kto to też zadzwonił... Dla mnie to brak szacunku wobec osoby, z którą pijemy tą kawę czy cokolwiek. Wygląda to tak jakbyśmy byli uwiązani przez te telefony, wystarczy jeden dźwięk i nie wiem cobyśmy robili, to będziemy ręką sięgać po niego i rozmawiamy jakby nigdy nic. Wracając do koncertu to jeszcze napiszę, że spodobała mi się jedna piosenka, którą zagrali w 4 (bodajże) bisie: I tylko Ty sam. No po prostu miodzio:) Sądzę, że to będzie równie znana jak "Czwarta nad ranem" czy "Bieszczadzkie Anioły" i inne ich przeboje. Wklejam link do posłuchania: https://www.youtube.com/watch?v=LRUEkTC-X3I
Poza tym, to muszę się podzielić radosną wieścią, otóż raczej uda się mi pojechać na turnus do Głogowa. Dostałem zapewnienie od kierownika z pracy, że przy ewentualnym przedłużeniu umowy o pracę to dostanę urlop, no bo jeśli nie przedłużą jej, to i tak będę miał przecież duuużo czasu... A o ewentualnym przedłużeniu dowiem się koło połowy czerwca. Staram się dystansować od tego wszystkiego, ale nie jest to łatwe. Sytuacja na rynku pracy w Polsce nie najciekawsza, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, ale co ma być to będzie. Może trzeba będzie nowy rozdział w życiu rozpocząć... kto wie :)
Właśnie mi przynieśli paczkę z książkami, szczególnie czekałem na "Papież Franciszek, Jezuita", jest to wywiad rzeka z Papieżem. jestem ogromnie ciekaw tego co mówi, jest niezwykłym człowiekiem. Oczywiście podzielę się z Wami moim wrażeniami tej książki. Ale to za jakiś czas... Nic zmykam czytać, pozdrowienia dla czytających :)
Piotrze! <3
OdpowiedzUsuń1. Zazdroszczę SDMu!!!
2. Cieszę się, że widzimy się w lipcu!
3. Pierwsze co zrobiłam 15 maja, to pobiegłam do księgarni po "Papież Franciszek, Jezuita" <3
Pozdrawiam razem z Burekiem! ;)
Sonia.
Na skrzypcach to chyba Wojtek Czemplik:)
OdpowiedzUsuńMarto masz rację, to o niego mi chodziło. Po prostu nie znałem Jego nazwiska, a tylko z widzenia gościa kojarzyłem. A jak szperałem w biografii SDM-u ,to natknąłem się na to nazwisko i pisało, że był skrzypkiem, no i od razu wpisałem Jego nazwisko. Wszystkich wprowadzonych w błąd przepraszam, a Tobie dziękuję za zwrócenie uwagi, pozdrawiam :)
Usuń